wtorek, 6 sierpnia 2013

S@motność w sieci

Samotność pojawia się w życiu każdego człowieka. I albo mamy szczęście i w końcu znajdujemy „lek” na tą samotność, albo szukamy oparcia w świecie wirtualnym.

Tak bowiem zaczyna się historia Jakuba i Jej. 
Od początkowych zwierzeń na temat swoich codziennych problemów, tych dwoje połączy silna fascynacja i miłość na odległość.
Powieść chwyta za serce, dociera do najgłębszych zakamarków duszy, pobudza rozum.
W książce znajduje się wiele cytatów, naprawdę znakomitych.

Film „S@motnośćw sieci” pojawił się w 2006 roku, w reżyserii Witolda Adamka gdzie główne role zagrali Magdalena Cielecka i Andrzej Chyra.



Napisała: Gosia

niedziela, 14 lipca 2013

R.I.P


we miss you Cory...

sobota, 13 lipca 2013

Podsiadło i Comfort and Happiness

Kto by się spodziewał, że ten chudy chłopak z wielką czupryną i wystraszony oczami nagra tak magiczną płytę. Comfort and Happiness utrzymana jest w klimacie „retro – popu o nostalgicznym tonie”. Większość piosenek na płycie jest śpiewana po angielsku. Może to i dobrze? Czasami gdy Dawid śpiewa po polsku robi to  tak jakby z brytyjskim akcentem. Musimy przyznać, że kiedy usłyszałyśmy Don’t you remember Adele w jego wykonaniu wiedziałyśmy, że prędzej czy później jego talent zostanie doceniony, a ten młody chłopak z Dąbrowy Górniczej, zyska uznanie nie tylko w oczach polskich artystów, ale także całej Polski. Oglądałyśmy ostatnio koncert [KLIK], gdzie Dawid wykonuje piosenki z akustycznym podkładem. Szczególną uwagę zwróciłyśmy na piosenkę !H.a.p.p.y!, gdzie jego smutne oczy utwierdzają nas w przekonaniu, że śpiewając wracał do wspomnień.

 To nasze prywatne odczucia…






Napisały: W&G

piątek, 12 lipca 2013

Most samobójców

Jak zrozumieć samobójcę? Jakie uczucia muszą nim targać skoro decyduje się na odebranie sobie życia? Czy są oni aż tak odważni, żeby się do tego posunąć, czy to zwykli tchórze? Kiedyś nie mogłam pojąć jak można zrobić to sobie i najbliższym ludziom, ale z biegiem czasu, uważam, że życie nie oszczędza i czasem po prostu nie ma dla nas ratunku.  

Jest takie miejsce. Jakby stworzone dla tych, którzy nie mogą już znieść bólu. Magiczne, piękne i tajemnicze. To most Golden Gate w San Francisco. To miejsce, w którym popełnia się najwięcej samobójstw na świecie. 


Realizatorzy filmu cały 2004 rok spędzili na obserwacji mostu. Kamery zarejestrowały większość z dwudziestu czterech popełnionych w tym czasie samobójstw, jak również większość podjętych prób ich popełnienia. Dodatkowo powstał materiał, na który składają się szczere, wstrząsające rozmowy z rodzinami i przyjaciółmi samobójców, ze świadkami i z tymi, którzy próbowali odebrać sobie życie.



Cały film obejrzeć można na stronie:


Napisała: Gosia


czwartek, 11 lipca 2013

"Miłość w czasach popkultury"

"Miłość w czasach popkultury" to płyta "wielka", która okazała się krokiem milowym w karierze chłopaków z Mysłowic. Mimo, że na początku nie wszyscy byli pozytywnie nastawieni co do zespołu Myslovitz, a genialny i największy hit "Długość dźwięku samotności" miał nie znaleźć się na liście utworów. "Miłość..." uważana jest za jedną z najlepszych polskich płyt lat 90-tych, zawiera 12 piosenek pachnącym rockiem brytyjskim (w klimacie min. Coldplay, Muse, Radiohead). Nie przesadzę chyba, pisząc, że panowie z Mysłovitz nagrali jedną z lepszych płyt ostatniej dekady.

Marcin Prokop wypowiedział się na temat tej płyty idealnie trafiając w sedno : "Jaka jest więc miłość w czasach popkultury? Czasami jest jak gorzka pigułka, placebo na własną niemoc ("Dla Ciebie"), przejmujący krzyk w obliczu nieuchronnego rozstania ("numer" tytułowy). Chwilami ewokuje eteryczne wspomnienia minionego uczucia ("Kraków"), innym znów razem obraca się w rozczarowanie podkarmiane złudzeniami ("Aleksander"). Ale jest też owa miłość uczuciem dojrzałym ("My"), a nie tylko erotyczną fascynacją, przesyconą "chłopacką" naiwnością, jak w czasach przeboju "Z twarzą Marilyn Monroe". Jakby wbrew tytułowi krążka - jest miłością przeżywaną, a nie zachłannie konsumowaną.
Ten longplay robi wrażenie. A już myślałem, że polski rock umarł..."

A jakie są moje prywatne odczucia dotyczące tej płyty?  Za każdym razem gdy słyszę leniwy głos Rojka to odpływam... DOSŁOWNIE! Nie zdarzył mi się jeszcze taki zespół (prócz Dżemu i Wilków), gdzie utożsamiałabym się z tak wieloma tekstami piosenek. To na prawdę cudowne uczucie, słuchać czegoś i czuć, że to o Tobie. 



Napisała: Wiktoria